Idziemy więc na wylotówkę (wg wskazówek polskiego Kosowara) i nasz turystyczny make-up zwabił w naszą stronę jednego Serba, który podszedł ot tak, zapytać, czy może w czymś pomóc. Na to, że idziemy stopować w stronę Nowego Sadu rzekł, że może lepiej będzie podjechać pociągiem, bo to, co wydamy na picie na czas stopowania, lepiej przeznaczyć na bilet. Co racja, to racja. Branko prowadzi nas uliczkami miasta prosto na sam dworzec. I rzeczywiście: pociąg do N.Sadu odjeżdża za ok. godzinę, a jego cena to zaledwie 144 dinarów (50% zniżka na kartę Euro